Dom Matsuri

Jonin

Ja mu zaufałam .Yoru jest wporządku i można mu zaufać . Owszem czasami wpada w wściekłość ale jest ogółnie spokojnym człowiekiem

Sannin

przy oknie siedzi wiktor i mówi:ta jest czasem wściekły,ale i tak zginie
Matsuri:wiktor co ty tu robisz??

Jonin

A ten znowu swoje to jest chyba jedyna osoba która się nie zmienia

Sannin

Wiktor:zobaczysz,niedłógo to nie tylko ja będe chciał zabić yoru,ty wiesz oco mi chodzi matsuri
Matsuri:jak możesz to mówić

Jonin

O co wam chodzi ?

Sannin

Matsuri:o nic nam nie chodzi
Wiktor:heh czyli ona niewie,tym lepiej,nie będzie cierpiala tak bardzo

Jonin

Wiesz co Wiktro myślałam , że jesteś fajnym chłopakiem i tak się nawet zastanawiałam czy ty byś nie był leprzy niż Yoru . Teraz widze , że jesteś zwykłą świnią i tyle .

Sannin

Wiktor:niechce byś cierpiała,tak jak ty matsuri
Matsuri siedzi cicho ze smutną twarzą

Jonin

To po co chcesz zabić Yoru , żęby ja cierpiała sam powiedziałeś , że tego nie chcesz ale jak to zrobisz i tak będę smutna

Sannin

Wiktor:już mnie nie interesuje zabicie yoru,chce by matsuri żyła

Jonin

Nie no co moje uszy słyszą . Ale wiesz , że i tak ci nie wierze przykro mi . Chciałam ci dać szanse ale chyba się nie opłaca . Powiedziała i podeszła do niego tak blisko , że prawie stykali się głowami i szepnęła do niego.
Wiktora co się z tobą dzieje co ?

Sannin

Wiktor:przy wodospadach matsuri zginie,chcąc ją obronić jestem taki

Jonin

Tak wiem tylko boje się , że nie zmienisz przyszłości . Powiedziałam już to wielokrotnie , że moch wizjy nie da się zmienić

Sannin

więc wiesz co teraz zrobie,mówi i spada z okna a to było 4 piętro

Jonin

Szybko złapała go i powiedziała . Ja wierze w to , że ci się uda ale jak to zrobisz to sam zginiesz przykro mi taka jest twoje przyszłość