Pokój Matsuri

Jonin

Mayuka pociągnęła go tak mocno , że nie miał wyjścia mu siał wstać i podszedł z nią do okna a ona powiedziała
Jak nie chce ci wybaczyć to nie musi

Sannin

Wiktor:ale powinna wybaczyć bo przeprosiłem tak to się zwykle kończy

Jonin

To , że żyjecie teraz w zamku nie oznacza , że skończy się to dobrze . To , że ja ci wybaczałam nie oznacza to , że inni też będą

Sannin

Wiktor:ale co ja jej takiego zrobiłem że nie chce mi wybaczyć

Jonin

Zabiłeś jej rodzine i przyjaciól i zniszczyłes wioske chyba wystarczjący powód by cie znienawidzić

Sannin

Wiktor:no tak to jest chyba problem

Jonin

No więc weś na to poprawkę

Sannin

Wiktor:dobrze
Yuki:a wiecie bawiłam się dziś z innymi dziećmi i naprawde było fajnie i oni znają różne sztuczki,nie takie jak moje i Makino ale znają fajne

Jonin

Mayuka podeszła do nich i wyciągnęła rękę a na niej pojawił się miś ze niebieskiego pyłu a Mayuka powiedziała - Takie sztuczki

Sannin

Yuki:ale ładna sztuczka,ja też chce się jej nauczyć
Makino nic nie mówiła tylko się patrzyła i jakoś się zasmuciła

Jonin

Mayuka wyciągneła drógą rękę a na niej pojawił się motyl i poleciał a gdy leciał z niego leciał złoty pył i sypał się na głowe Yuki i Makino

Sannin

Yuki się to podobało ale Makino nadal była smutna i patrzyła się w ziemie

Jonin

Makino co się dzieje - Powiedziała i ukucnęła przy niej

Sannin

Makino:nie nic tylko przypomnieli mi się rodzice

Jonin

Mayuka przytuliła ja i powiedziała - Wiem , że to tródne wspomnienia ale to już się skończyło