Wodospad

Jonin

Cały czas przysłuchiwał się

Sannin

Wiktor:oszukiwali mnie,kłamali,chce się zemścić,pomóż,wiem że mayuka to słyszy i mnie to nie ochodzi jeśli mi pomożesz to ja się odwdzięcze
-kiwała głową na nie i wyjęła kunai i przekazała przez swego kuzyna:ona ci nie pomoże,nie chce by miała takie zycie jak ty
Wiktor:ale byliśmy razem co się stało
-(nadal przez kuzyna):straciła do ciebie zaufanie

Jonin

Właśnie więc spadaj już bo nie masz tutaj nic do roboty . Powiedziała i ustała obok Matsuri

Sannin

Wiktor:heh i tak wrócisz matsuri kiedy oni cię oszukają zobaczysz

Jonin

To się raczej nie stanie . Powiedziała z uśmiechem

Sannin

Wiktor:mnie yoru oszukał oszukał!!!i za to się zemszcze jak nie na yoru to uśmierce wszystkich co mi przeszkodzą
Tobi:ej no tak nie można być,ty nie jesteś dobry
-ty tobi też nie
-ale ja jestem po srtonie matsuri
Matsuri:zamknęła oczy i jej łza poleciała

Jonin

To będziesz musiał mnie zabić bo ja nie dam skrzywidzić ani Yoru ani Matsuri ani nikogo

Sannin

Wiktor:z przyjemnością,po czym rzuca się na matsuri z kataną a kuzyn matsuri osłania mayuke i to on zostaje przebity kataną

Jonin

Mayuka popatrzyła na niego
Dlaczego to zrobiłeś ?

Sannin

Kuzyn Matsuri:ty masz poco żyć,ja jestem arogancki zły i jestem potworem,nie mam po co istnieć,choć bardzo kocham matsuri i dla niej oddałbym swoje życie,to ona może żyć
Matsuri:zaczęła się smucić.A wiktor teraz się skierował w matsuri mówiąć:jeśli zabije cię to łatwiej mi będzie zabić mayuke a potem yoru

Jonin

Wiktor co się z toba stało co ? Zapytała się a z naszyjnika wystrzliła chakra

Sannin

Wiktor:już nie pamiętasz ostaniego spotkania,yoru wtedy powiedział że mnie oszukał że on stworzył iluzje rodziny,przez niego zniszczyłem się ale to było puste ciało,teraz powróciłem po odnowieniu się by się zemścić,nie tylko na yoru ale na wszystkich.
Matsuri mówi słabo:Ale widzisz nawet tobi się nawrócił a ty nadal zapalasz stare rany,mówi i łapie katane w dłoń

Jonin

Pamiętaj nerwy na wodzy . Powiedziała i zbliżała się do Wiktora
Ludziom trzeba wybaczać bo co to za życie w nienawiści

Sannin

Wiktor:nie rozumiesz,całe zycie cierpiałem a teraz przy zemście mam się powstrzymać,to nic nie da nie zagoje dawnych ran ludzie muszą cierpieć tak jak ja cierpiałem
Matsuri:Skoro tak to ja pocierpie,mówi i się przebija kataną
Kuzyn matsuri:nie!

Jonin

Starczy powiedziała znowu dwoma głosami odwróciła się i wyciągneła katane z Matsuri i zaczeła leczyć matsuri i jej kuzyna . Przyjżyj się Wiktor to są przyjaciele i im sie pomaga ja też cierpiałam ale oni mi pomogli