Pokój Matsuri

Sannin

ukucnoł przy niej i powiedział:nie masz za co przepraszać,to moja wina,no dobra chyba musisz już iść co nie,mówi to 2 zdanie jakby coś przed nią ukrywał

Jonin

Wiktor ja wiem , że coś sie dziej zmieniło sie coś nie wiem co ale wiem , że coś jest nie tak

Sannin

Wiktor:lepiej byś nie wiedziała co,naprawde lepiej się już zbieraj bo naprawde nie jest tu najlepiej zobacz,mówi i wskazuje na mnóstwo trupów które mają otwarte brzuchy

Jonin

Nie przestraszę się tego . Błagam cie powiedz mi co się dzieje bo już od pewnego czasu czuje jakiś niepokój powiedziała i złapała go za ramiona i potrząsnęla nim lekko

Sannin

Wiktor:powiem ci tylko że nie jest ze mną najlepiej a teraz jeszcze musze uratować ten kraj,bo inaczej nikt mi nie wybaczy,i naprawde nie mam czasu na dyskusję,mówi i po chwili jakiś Pusty atakuje ich z krwisto-czerwonej chakry a Wiktor stworzył jakąś zaporę i nagle padł na kolana podtrzymujac się rękami i zaczoł wypluwać krew

Jonin

Mayuka podbiegła do niego i dotknęla jego ręki i powiedziała
Co się z tobą dzieje

Sannin

nagle pojawia się Fushi i mówi:szkoda takiego wojownika ale to był twój wybór

Jonin

Wiem . Nie musisz mi o tym przypominać - Powiedziała i zwróciła się do Wiktora
To moja wina nie rozumiałam tego , że ty jesteś człowiekiem . Chciałam cie zmienić za wszelka cene . Nie wiem czemu może dlatego , że chciałam cie zatrzymać przy sobie za wszelką cenę chciałam byś był przy mnie cały czas . Ale potem stło se to obsesją . Nie umiałam ci tego powiedzieć w prost . Wybacz - Powiedziała i pocalowała go

Sannin

Fushi:nie oto mi chodziło
Wiktor:będe przy tobie cały czas tylko muszę skończyć tutaj pewną rzecz i wracam,chyba ze nie chcesz mnie już to zostanę tutaj

Jonin

Przytulła go i powiedziała ja ciebie potrzebuje jesteś mi potrzebny do życia

Sannin

przytulił ją i powiedział:ja też ciebie potrzebuję,jak tylko dokończę tu sprawę pewną to wracam na 100% przyżekam

Jonin

A ja tutaj poczekam nie ma mowy , że ciebie zostawie i nie namawiaj mnie bym odeszła bo to i tak nic nie da

Sannin

dobra choć,mówi i wstaje i idzie przed siebie

Jonin

Mayuka rozchmurzyła się i poszła za nim

Sannin

weszli do pięknego miasta,mayuka zobaczyła jak dzieci bawią się z rodzicami jak uczą się i że tu jest wielki spokój,mayuka też widzi sierotę która podchodzi do jakiejś kobiety a ta kobieta ją przygarnia